Przejdź do głównej zawartości

Recenzja - "Krwiodziej" Susan Dennard


Tytuł: Krwiodziej
Autor: Susan Dennard
Wydawnictwo: Sine Qua Non
Ilość stron: 512

„Różny wiek, różna płeć, różne szkliste oczy i rozrzucone kończyny. A jednak krew zawsze wyglądała tak samo.



Historia Aeduana, tajemniczego krwiodzieja, którego pokochali czytelnicy poprzednich tomów bestsellerowego cyklu Czaroziemie.
Imperia wznowiły wojnę. Krwiodziej Aeduan i więziodziejka Iseult łączą siły, by zapewnić bezpieczeństwo Sowie, małej ziemiodziejce władającej potężną mocą. Przed nimi trudna podróż, podczas której krwiodziej będzie zmuszony zmierzyć się z własną przeszłością i wyznawanymi wartościami.
Safiya przebywa na dworze cesarzowej. Zgodnie z umową po odkryciu wszystkich zdrajców ma uzyskać wolność, ale czy prawdodziejce uda się wytrwać w postanowieniu, skoro musi wypowiadać niosące śmierć słowo: „Kłamstwo”?
Być może gdyby Safi i Iseult mogły znów działać w duecie, ich moce przyniosłyby pokój. Na razie muszą im wystarczyć sny.

„Byli po prostu wilkami w świecie królików i zapomnieli, że króliki też są ważne”

Szczerze przyznam, że trzeci tom świata Czaroziemia jest moim ulubionym! Przebić go mogą tylko kolejne tomy. Uwielbiam go prawie za wszystko, ale w szczególności za to, że skupia się na moim ulubionym bohaterze – mrocznym i tajemniczym krwiodzieju Aeduanie. Sama książka też jest o niebo lepiej napisana od swoich poprzedniczek, a do tego pozwala nam zagłębić się bardziej w historię Aduena oraz Iseult (czyli jak już wiadomo moich ukochanych postaci).
Kiedy przeczytałam dwa pierwsze tomy nie mogłam się powstrzymać i przeczytałam od razu trzeci w oryginale, ale przyznam szczerze, że nie wszystko dokładnie zrozumiałam i miałam gdzieś z tyłu głowy, że muszę przeczytać tę historię jeszcze raz, ale po polsku. Zatem zdobyłam polskie tłumaczenie i przepadłam w tej cudownej historii Czaroziemia, która od swoich poprzedniczek różni się nieco mroczniejszym klimatem i fabułą, która trzyma za serce i mknie na przód sprawiając niekiedy ból czytelnikowi. Jednakże trzeba powiedzieć, że niektóre rozdziały się nieco za długie i potrafią nudzić, ale rekompensują to wszystko bohaterowie, bo jak dla mnie są najważniejsi w tej całej opowieści. Ich przeszłość oraz teraźniejszość nie jest łatwa i usiana kwiatkami, a przyszłość jak na razie też nie wygląda zbyt kolorowo, ale mam skrytą nadzieję, że wszystko im się uda. Problemy bohaterów, relacje pomiędzy nimi i ich wewnętrzne rozterki są powodem, dla którego w sumie czytam tę serię i uważam, że jest dobra. Autorka bardzo ciekawie przedstawiła, jak dla mnie, relację Iseult oraz krwiodzieja, która od samego początku nie była zbyt łatwą i przyjazną. Ta dwójka pochodziła z dwóch różnych światów, ale o dziwo wiele ich łączy i naprawdę ubóstwiam ich. Mam nadzieję, że w kolejnych tomach będę miała ich jeszcze więcej, a ich relacja rozwinie się w ciekawy i interesujący sposób. Trzymam za to kciuki!
Jeżeli chodzi o pozostałych bohaterów, to lubię Safi i Merika, którzy przedstawiają ciekawą historię i problemy związane z przyjaźnią, walką o swój kraj oraz to kim jesteśmy. Najmniej chyba podobają mi się rozdziały poświęcone Vivi, która jakoś nie przypadła mi do gustu i nie umiem się do niej przekonać.

„Krwiodziej” to jak dotąd najlepszy tom Czaroziemia i nie zawiedzie ona fanów serii Susan Dennard. Ma swoje wady, ale uważam, że przyćmione są one przez niezwykłych bohaterów oraz historię, która porusza serce i sprawia, że chcemy poznać jak potoczy się ona dalej.

Ocena: 7/10

Zapraszam na www.czytampierwszy.pl
Zapraszam na Instagrama

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Recenzja - "Magia cierni" Margaret Rogerson

Tytuł: Magia Cierni Autor: Margaret Rogerson Wydawnictwo: NieZwykłe Ilość stron: 444 „Nigdy nie zapominaj, że wiedza jest twoją największą bronią. Im więcej wiedzy, tym lepiej, bo można nią przywalić czarownikowi w łeb, żeby dostał wstrząśnienia mózgu. Dlatego właśnie wybrałam taką wielką księgę.” Wszyscy czarownicy są źli. Elisabeth wie o tym, odkąd sięga pamięcią. Wychowana jako podrzutek w jednej z Bibliotek Austermeer, dorastała pośród narzędzi magii–grymuarów, szepczących na półkach i drżących w żelaznych okowach, gotowych przemienić się w potwory z tuszu i skóry, jeśli tylko ktoś je sprowokuje. Dziewczyna ma nadzieję dołączyć do strażników strzegących królestwa przed ich mocą. Tymczasem w wyniku sabotażu w bibliotece najbardziej niebezpieczny grymuar wyzwala się z niewoli. Elisabeth, chcąc ratować sytuację, zostaje zamieszana w zbrodnię. Dziewczyna musi opuścić dom i udać się do stolicy, aby tam stanąć przed wymiarem sprawiedliwości. Nie może się zwrócić o pomo...

Recenzja - "Illusionarium" Heather Dixon

Tytuł: Illusionarium Autor: Heather Dixon Wydawnictwo:   HarperCollins Ilość stron: 259 “Well, Lockwood was an  absolute  sort of person, wasn't he? He wouldn't fall in love like tripping over a brick. He was the sort to rear back, run,  catapult  over the side of an airship's railing, and fall, fall,  fall  into love before smacking into the Ocean of Delirious Wanderings.* *Which would sever his limbs from his body on impact, causing Death by Unmitigated Joy.” „Illusionarium” Heather Dixon to książka, której tłumaczenie znalazłam jakiś czas temu. Nie miałam zielonego pojęcia o czym jest ta historia, ale spodobała mi się okłada i dlatego też postanowiłam sięgnąć po nią i przeczytać, aby umilić sobie nieco lipcowe wieczory. Co sądzę o tej książce? No właśnie za bardzo nie wiem. Mam mieszane uczucia i problem z tą książką – dokładnie taki, że pierwsza połowa książki strasznie mnie nudziła, nie miałam pojęcia co się dziele, a za to...

Recenzja - "Akademia dobra i zła. Tom 5. Kryształ czasu" Soman Chainani

Tytuł: Akademia dobra i zła. Tom 5. Kryształ czasu Autor: Soman Chainani Wydawnictwo: Wydawnictwo Jaguar Ilość stron: 488 Soman Chainani zaciera reguły rządzące czasem w piątej, zapierającej dech w piersiach odsłonie opowieści o Akademii Dobra i Zła. Fałszywy król zasiadł na tronie Kamelotu i skazał Tedrosa na śmierć. Niewiele brakowało, by przyszła królowa, Agata, podzieliła jego los, jednakże cudem udało jej się uciec. Tymczasem Sofia nie miała tyle szczęścia i wpadła w pułapkę Rhiana. Od ślubu z królem-oszustem dzieli ją kilka dni, w ciągu których musi podjąć niebezpieczną grę, by ocalić swoich przyjaciół. Natomiast mroczne plany króla Rhiana dopiero zaczynają nabierać kształtów… Przeszłość powraca, by zagrozić teraźniejszości, a na jaw wychodzą dawno ukryte tajemnice, ale największym wrogiem tym razem okazuje się czas. Uczniowie Akademii Dobra i Zła muszą teraz znaleźć sposób, by odzyskać dla Tedrosa koronę Kamelotu – zanim ich baśnie, a wraz z nimi cała przyszłość B...