Tytuł:
Zimowe zaręczyny Tom 1 Lustrzanna
Autor:
Christelle Dabos
Wydawnictwo:
Entliczek
Liczba
stron: 496
„Zapominanie o
zmarłych było jak zabijanie ich drugi raz.”
Ofelia skrywa za starym szalikiem i okularami
krótkowidza nietypowe dary: potrafi czytać przeszłość przedmiotów oraz
przechodzić przez lustra. Spokojne życie, które wiedzie na rodzimej arce –
Animie, zmienia się, gdy zostaje zaręczona z tajemniczym mężczyzną należącym do
potężnego klanu Smoków – Thornem. Dziewczyna musi na zawsze opuścić rodzinę i
podążyć za narzeczonym do Niebiasta – dryfującej w powietrzu stolicy odległej
arki, zwanej Biegunem. Dlaczego wybór padł właśnie na Ofelię? Dlaczego musi
ukrywać swoją prawdziwą tożsamość? Dziewczyna nieświadomie zostaje uwikłana w
śmiertelnie niebezpieczną intrygę.
To. Była. Cudowna. Historia! Od momentu, gdy ta książka trafiła
w moje ręce wiedziałam, że muszę ją jak najszybciej przeczytać. Czytałam dużo
dobrego na jej temat, widziałam piękne fanarty z nią związane, no i urzekała
mnie okładka, która wołała mnie do siebie i szeptała „przeczytaj mnie”. Nawet
nie wiecie jak wkręciłam się w całą akcję i jak szalałam, gdy przeczytałam
ostatni rozdział z myślą, że nie ma w Polsce jeszcze drugiego tomu. Po tym, co
piszę, łatwo stwierdzić, że książka podbiła moje serce i jest naprawdę warta
przeczytania. A dlaczego?
Dlatego, że fabuła jest niesamowita i naprawdę dopracowana. Tak
samo jak świat i bohaterowie w nim żyjący. Książka zaczyna się spokojnie i
przez chwilę można sądzić, że będzie to delikatna i sielska opowieść, ale z
każda kolejną stroną dochodzi do ciebie, że chyba raczej tak nie będzie, a cała
historia usiana jest intrygami i osobami, które z pozoru miłe okazują się
bardzo niebezpieczne. Sam świat, który poznajemy ma swoje dobre i złe strony, w
których naprawdę można się zakochać, a także odnaleźć coś intrygującego, ale i
niebezpiecznego. Bardzo podoba mi się pomysł różnych ark, a także ludzi ich
zamieszkujących, którzy przejawiają różnego rodzaju zdolności, które nie są tak
mocno oklepane i podobne jak w innych młodzieżówkach. Napotykamy na bardzo
ciekawe zdolności, które z pozoru są bardzo piękne i przydatne, ale po ich
drugiej stronie kryje się groźba i zagrożenie.
Na pochwałę zasługuje też kreacja bohaterów. Nie są oni
jednowymiarowi lub podzieleni na tych złych i dobrych. Każdy z nich ma swój
charakter, a także nie do końca wiesz, po której stronie stoi. Ofelia, główna
bohaterka, jest dziewczyną z pozoru niezbyt wyróżniającą, ale jej osobowość
jest bardzo silna, choć czasami popełnia błędy. Robi jakieś głupoty, których
później żałuje, ale stara się je jakoś rozwiązać i naprawić. Jest silną
dziewczyną i z każdą kolejną stroną zaczyna być bardziej pewna siebie, a także zaczyna wykorzystywać
swoje umiejętności, aby przetrwać w świecie, do którego trafiła. Przyznam tu,
że była jedną z moich ulubionych postaci i bardzo ją polubiłam. Tak samo jak
Thorna – jej tajemniczego i chłodnego narzeczonego, który był doprawdy
intrygującą postacią, wiele skrywającą za swoją niewzruszoną postawą. O dziwo
nie ma go zbyt dużo w pierwszym tomie, ale to sprawia, że wokół niego tworzy
się większa aura zagadki i aż chcę się samemu dowiedzieć „Kim jesteś? Czemu
taki jesteś?”. Jeżeli chodzi o pozostałe postacie, to polubiłam Berenildę, a
także Archibalda. Nie byli to krystaliczni bohaterowie, a nawet zbyt dobrzy.
Mieli swoje wady, a nawet wredne strony, ale ich charaktery przyciągały do
nich, a ich przeszłość była naprawdę cudownie zarysowana. Choć w przypadku
Ambasadora, aż tak dużo się nie dowiadujemy.
Jeżeli nie znacie jeszcze „Zimowych zaręczyn”, to ja się pytam –
Dlaczego? To historia warta poznania i zakochania się w niej! Ja sama już nie
mogę doczekać się polskiego tłumaczenia kolejnych tomów i pragnę, aby pojawiły
się jak najszybciej. Jak na razie pocieszę się angielskim wydaniem, ale
naprawdę mówię wam, że warto przeczytać tę książkę. Jest intrygująca,
wciągająca i nie jest to kolejne lekkie romansidło, w którego tle dzieje się
magia. Magią jest ta książka, ale jest to bardzo niebezpieczna i nieprzewidywalna
magia, na którą trzeba mocno uważać, jednakże warto się w nią zagłębić.
Ocena: 8/10
Zapraszam także na mojego Instagrama.
Komentarze
Prześlij komentarz