Tytuł: Illusionarium Autor: Heather Dixon Wydawnictwo: HarperCollins Ilość stron: 259 “Well, Lockwood was an absolute sort of person, wasn't he? He wouldn't fall in love like tripping over a brick. He was the sort to rear back, run, catapult over the side of an airship's railing, and fall, fall, fall into love before smacking into the Ocean of Delirious Wanderings.* *Which would sever his limbs from his body on impact, causing Death by Unmitigated Joy.” „Illusionarium” Heather Dixon to książka, której tłumaczenie znalazłam jakiś czas temu. Nie miałam zielonego pojęcia o czym jest ta historia, ale spodobała mi się okłada i dlatego też postanowiłam sięgnąć po nią i przeczytać, aby umilić sobie nieco lipcowe wieczory. Co sądzę o tej książce? No właśnie za bardzo nie wiem. Mam mieszane uczucia i problem z tą książką – dokładnie taki, że pierwsza połowa książki strasznie mnie nudziła, nie miałam pojęcia co się dziele, a za to...
Blog o książkach oraz wszystkim, co z nimi związane.